poniedziałek, 13 lutego 2012

Ulubione bajki z dzieciństwa! ;D

Hejka! ;D
Kolejna lista! ;D
Dzisiaj każda z nas opisuje swoją ulubioną bajkę (film) z dzieciństwa.

Dżola:
    Moją ulubioną bajką z dzieciństwa jest Mulan. Bajka ta opowiada o silnej i zdecydowanej dziewczynia, która nie bała się wyruszyć na wojnę za swojego schorowanego ojca. W wojsku udaje mężczyznę i choć na początku nie daje sobie rady i chcą ja wyrzucić, pokazuje, ze kobiety również są silne i robi coś czego mężczyźni nie potrafili, bo byli zbyt słabi i za mało inteligentni. Dzięki temu pozostaje w wojsku i zdobywa szacunek innych. Umie już walczyć i jest naprawdę dobra. Prawie zostaje zdemaskowana, gdy idzie się wykąpać, ale udaje jej się uciec niezauważonej. W czasie starcie z wrogiem wykazuje się inteligencją i powoduje lawinę, która zakopuje wroga. Ratuje generała (w którym się kocha... szkoda, że w filmowej wersji nie grał nikt kto by wyglądał jak on! to by było ciaachooo!). Okazuje się jednak, ze  w czasie akcji zostaje zraniona i gdy lekarz opatruje ją ujawnia się, że jest kobietą. Zostaje usunięta z wojska, lecz jest na tyle odważna, że gdy wrogowie powstają spod lawiny jedzie do miasta uratować cesarza. Chodź na początku nikt jej nie słucha i nie wierzy dziewczyna robi swoje i ratuje cesarza i ratuje całe Chiny. Wedlug mnie jest to pierwsza feministka, która została przedstawiona przez Disneya, chociaż była jeszcze Pocahontas... 
Oczywiście jak to w bajkach bywa Shang zakochuje się w niej i przyjeżdża do niej. Jest jeszcze magiczny smok Muszu (on jest bekowy!) i Kłikli oraz przodkowie.
Nisia:
Moja ulubioną bajka z dzieciństwa jest Pocahontas, poniewaz wszyscy z rodziny mówia że jestem do niej podobna (może to prawda ?) Lubię ja za te piosenki i za akcje rozegrane w tej bajece. Indianka, która zakochuje sie w  białej twarzy cos pieknego :)
Luśka:
     Jest ich wiele, aczkolwiek najbardziej podobał mi się film o Królowej Śniegu, który został zrobiony na podstawie  baśni Andersena. Główni bohaterowie to małoletni: Kay i Gerda, oraz zła królowa śniegu. Na początku zła królowa połamała na drobne kawałeczki swoje lustreko z lodu, jego kawałeczki rozprysły się po całej ziemi i jeden malutki trafił do oka, a drugi ukuł go w serce, jego dobre serduszko zamarzło i stało się zimne jak lód. Następnego dnia zła królowa śniegu przybyła swoimi saniami po Kay'a i zabrała go ze sobą do pałacu z lodu...  Gerda płakała po stracie Kay'a i postanowiła go odnaleźć. Tam przytrafiały się jej przygody (nie pamiętam jakie). Dotarła do pałacu złej królowej śniegu i gdy Kay rozpoznał Gerdę wybuch płaczem i odłamki szkła wypadły mu...  Potem pocałowała go i wrócili do domu szczęśliwie. (Jak to w bajkach historia zakończona happy endem).

Jak widać, każda z nas lubi inną bajkę ;p
Mamy nadzieję, ze Wam się podobało i że z przyjemnością czytacie naszego bloga! ;D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz